środa, 17 listopada 2010

Satyra w krótkich majteczkach

Poranek. Oboje ubrani zamierzamy zaraz wyjść. 

Ja:

- Oluś, sekundkę, muszę jeszcze siku...

Idę do łazienki, wychodzę i naciągam swoje ciążowe, śliwkowe getry na pękate brzusio.

Olek z zadowoloną minką odkrywcy:

 - Mama, jakie ty mas majtki!

Patrzę więc na swoje majtki i mówię:

- Nooo, mam je... nowe, tak? 

Olek:

- Taak, takie ładne. To Oluś Ci je kupił mama, plawda?

Nie wiem czemu, ale mały rozbawił mnie tym tekstem niepospolicie. Szczęka mi opadła, że on w ogóle zauważył te nowe majtki (faktycznie założyłam je po raz pierwszy wygrzebawszy gdzieś z plątaniny innych w szufladzie). Mają turkusowy, atrakcyjny więc dla dziecka, kolor. No owszem, Olu jest spostrzegawczy i pamiętliwy, ale żeby tak od razu skoro świt zauważać matczyne gacie...? I ta okoliczność, że skoro ładne to znaczy, że ON mi je kupił...

Mówię:

- No ba! Jasne, że Oluś!

Oluś szczęśliwy.

Kocham Cię mój malutki.

6 komentarzy:

  1. hahaha...boski!!!

    Moja mała jak widzi reklamę jakiegoś kremu czy kosmetyku w tv to krzyczy: mama..ja ci to kupie!
    Bratu oczywiście też wszystkie chłopięce zabawki z reklam kupi..oczywiście w zamian ja muszę obiecać że kupie wszystko co dla dziewczynek w reklamach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Reklamy! Nakręcają jednak dziecięcy światek he he. No takie czasy. Ale dziecięca szczodrobliwość jest cudowna. Choć bardzo często z lekka podszyta własnym interesem ;-). Co też jest faaaajne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Amisho świetny blog :) Dzięki takim osobą jak Ty świat zmienia się na lepsze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Alchemiczko i pokłon do ziemi za takie dobre słowo pod moim skromnym polsko-wschodnim adresem! :-):-):-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oluś jest po prostu genialny!! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. No, dziś już był inny tekst - teraz Olu siedzi z rana na sedesie i spogląda na moja bluzkę - też chyba po raz pierwszy założyłam i jest kolorowa. Mówi: ale mas ładny fetel mama, ale to był mój plawda? No jasne mówię, tylko Oluś już wyrósł i teraz mama w nim chodzi ;-).

    OdpowiedzUsuń

Dobre słowo zawsze mile widziane :-).