wtorek, 23 października 2012

Jesień nad jeziorem

Sobota TAKŻE u nas była piękna i fotograficzna. Ciepła, słoneczna, miła dla ciała i ducha. Po tym, jak ogarnęłam mieszkanie, wszelkie pranie wywiesiłam na balkon, spakowałam masę dziadostwa i nakazałam Em wynieść je do piwnicy, odetchnęłam z ulgą. Przywrócenie względnego porządku w naszych czterech kątach zawsze działa na mnie kojąco. Nawet jeśli status mieszkania pod nazwą "sprzątnięte" ZWYKLE NIE trwa długo. 

Około godziny 15-stej wyszliśmy na dwór, wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do najczęściej odwiedzanego przez nas sąsiedniego miasta. Połazić po deptaku nad brzegiem jeziora, pooddychać świeżym wozduchem, popatrzeć na spokojną wodę, nacieszyć oczy jesiennymi barwami, które tego dnia dzięki słońcu i czystemu niebu prezentowały się oszałamiająco. Dzieciaki biegały ze śmiechem po deptaku, trawnikach, skwerkach, molo, mostkach i pomostach a my z Em emanując błogim spokojem patrzyliśmy z radością na radość naszych dzieci, upajaliśmy się esencją tego wspaniałego popołudnia i robiliśmy zdjęcia. On aparatem, ja smartnym fonem. Z uwagi na to, że słońce było już niżej niż wyżej a po godzinie naszego spacerowania poczęło zwijać swe promienie i w niezwykle malowniczy sposób niknąć po drugiej stronie jeziora - miałam niebywałą okazję zatrzymać jego zachód na obrazach. Nie mogłam oprzeć się urokowi chwili i nim się spostrzegłam nacykałam blisko 150 zdjęć, przy czym zachód fascynował mnie najbardziej i fotografowałam go aż do momentu kiedy słońce pokazało mi figę z makiem i zupełnie zniknęło gdzieś za cyplem ze starym zamkiem. Oczywiście przetrzebiłam potem uważnie wszystkie fotografie, ale jednak blisko 100 i tak zostawiłam... Em zrobił mniej więcej drugie tyle co ja, więc suma sumarum wyprawa była obfita tak w pozytywne wrażenia jak i zdjęcia.

Co dziwne - moje zdjęcia robione telefonem wyglądają dobrze jedynie na tym telefonie właśnie. Wyraźne i kolorowe. Na laptopie w pracy są jakby mniej ostre i mniej barwne. Na laptopie w domu też jakieś przygaszone. Zdjęcia robione prze Em wspaniale prezentowały się na jego Mac-ku i na naszym telewizorze - na moich laptopach znowu gorzej. Em twierdzi, że to wina słabej jakości ekranów moich laptopów - więc nie ma nad czym rozpaczać. Więc nie rozpaczam. Wstawiam kilkanaście zdjęć (większość moich, kilka Em), które osobiście najbardziej mi się podobają. Nie są niestety w żaden sposób podrasowane, bo nie mam na rasowanie czasu ni narzędzi ku temu. W kolejnej odsłonie opublikuję zdjęcia bardziej osobowe a osobowości nadawać im będą nasze rozbrykane chłopaczątka.

***

Cip cip rybeńki (fot. Em)

Przyjaciele (fot. Em)

Spacerkiem na małe molo (fot. Amisha)

Dom, który zawsze nas urzeka (fot. Em)

Uroczy mostek na rzece Ełk wpadającej do jeziora Ełk w mieście Ełk (fot. Em)

One są szczęśliwe, że mieszkają... pod mostem (fot. Amisha)


Listków moc (fot. Amisha)

Jesienne siostry (fot. Amisha)



 KRÓLOWIE DEPTAKU
(fot. Amisha)

Nadjeziorny deptak ełcki jest nieźle obstawiony, proszę Państwa. I to nie byle kim, bo strzeże go cała plejada królów polskich. Wyrzeźbionych z drewna, jak na posągi przystało - posągowo dostojnych i być może w przewadze średnio urodziwych, ale dumnych i przewyższających "poddanych" o nie! nie o jedną! - o wiele głów. Każdy król posiada tabliczkę z bardzo krótkim opisem swojego panowania. Królewska aleja?







Kazio IV Jagiellończyk urodą nie grzeszy...

Władzio Warneńczyk zaś - młodziutki i dość urodziwy, prawda?


Nie wiem co to za król, ale ma to "coś" królewskie w sobie


MOJE  ZACHODZĄCE SŁOŃCE













CIĄG DALSZY NASTĄPI :)

36 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ago, pisząc tego posta miałam Was na myśli ;-). Pozdrów Tatę chłopca.

      Usuń
  2. Wow! Ale pięknie!!! :-)))
    Te dwa pierwsze zdjęcia zrobione przez Em i Twoje ostatnie z zachodem słońca w tle normalnie zaparły mi dech w piersiach. Boskie!
    Aż szarośćza oknem zrobiła się jakby mnie szara, kawa jakby jeszcze pyszniejsza i katar na chwilę przestał tak doskwierać.
    Pięnie tam u Was, po prostu pięknie!

    Ps. Ja też częśto mam tak, że na komputerze zdjęcia mają trochę inne odcienie. To chyba kwestia ustawień ekranu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Julitko. Ełk jest fajny, lubimy tam czasem pojechać na przechadzkę - blisko, bo tylko 23 km od Gr. Em ma więcej doświadczenia w zdjęciach i lepsze aparaty, mnie najwygodniej małpą lub telefonem... choć może kiedyś będę miała czas poznać lepszy sprzęt. Ale bacząc na dzieci najszybciej cyknąć fotkę czymś małym i lekkim. Jakość może i gorsza ale wartość... ;-).

      Miło, że ci rozjaśniłam szarość :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Stokrotko - ojej, jak lubię Twój komentarz! He he.

      Usuń
    2. oj no słó mi braklo. Pięknie.
      Miałąm napisać ze sie pakuje i jade do Was, ale jeszcze byś sie wytraszyła:)

      Usuń
    3. Czasem ojej wystarczy moja droga ;). Pakuj się i dawajcie!

      Usuń
  4. :), Twoje słońce też ładnie złapane, całe wieki w Ełku nie byłam, a tam tylu królów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Jo :). Ci królowie są tam już od jakiegoś czasu ale ja - bystra za ich cały zastęp - dopiero teraz odkryłam, że są królami. Wcześniej myślałam - ot, drewniane, fajne dziady he he he. ;). Warto czasem otworzyć gały szerzej ;). Zapraszamy do Ełku!

      Usuń
  5. Pięknie! Wykorzystaliście weekend w pełni! Zazdroszczę.

    Na Śląsku nie brakuję pięknych miejsc - tym bardziej o tej porze roku! - w góry też daleko nie mamy, ale bark auta zatrzymał nas w domu.
    W Chorzowie nie ma ładnych miejsc. Nie ma. Prędzej w Katowicach. Ale... nie będę pół dnia w tramwajach spędzać.
    Aparat muszę sobie w końcu sprawić, też chcę się pochwalić talentem! :)


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas malinko wystarczy wyskoczyć za miasteczko i już lasy, jeziora, rzeki etc. Nie brak ładnej przyrody. W taka pogodę jak w sobotę każdy miał możliwość zrobić ładne zdjęcia - nawet jak talentu do zdjęć się nie ma ;-). Byłam w Katowicach a przy okazji w Bielsko-Białej w 2006 roku. Bielsko-Biała mnie zachwyciła.

      Usuń
    2. W Bielsko-Białej mam przyjaciółkę, więc jestem tam przynajmniej raz w miesiącu :) Piękne miasto, góry nieopodal... :)
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  6. Widzę, że u większości weekend był spacerowy i zdjęciowy. Ja również pstryknęłam ich parę, może nie są tak piękne jak wasze, ale równie jesienne i klimatyczne, buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zdecydowanie wszędzie tak jesiennie i spacerowo Żółwinko (pomijam, że często też chorobowo). Ja chętnie obejrzę i Twoje zdjęcia - każde ostatecznie są INNE. Poproszę.

      Usuń
  7. Przepiękne zdjęcia!Takie ciepłe i klimatyczne. Ja jako dziecko jeździłam co roku do Ełku na kolonie. Później w tym samym ośrodku był mój syn. Dlatego to miasto wspominam z sentymentem.Teraz nasza letnia baza wypadowa to Augustów bo bliżej.Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ago - my mamy blisko do Ełku stąd często tam wpadamy na chwilkę czy dłużej. Do Augustowa dalej, ale i tam się "zdarzamy". Pozdrawiam :)!

      Usuń
  8. Pięknie zatrzymany dzień i to słoneczko... :) Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachód słońca był przepiękny i zdjęcia moim telefonem tego nie oddają, no ale co tam! Ciąg dalszy będzie - tylko muszę wybrać coś z tej przepaści zdjęć...

      Usuń
  9. o jaki fajny weekend! Super zdjęcia. Dla mnie to "przyjaciele" jest wyjątkowe. Tytuł w pełni oddaje jego charakter :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjaciele urzekli i mnie. Em nie ma się za artystę i ja to potwierdzam ha he he, ale Jego zdjęcia często mają jednak coś w sobie...

      Usuń
  10. Amisho, Amisho... zdjęcia są bardzo dobre, naprawdę! Jaj mam monitor dość dobry, więc wiem, co mówię.
    Napatrzyłam się już na łono natury, teraz czekam na wykwit Twojego łona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszyłaś mnie więc ;). Swoje wykwity pokażę, jak się ogarnę z tymi zdjęciami bo im więcej tym trudniej wybrać ;)

      Usuń
    2. Wiem coś o tym, z żalem powstrzymałam się, żeby nie zamieścić setki zdjęć jedynie weekendowych ;)

      Usuń
  11. ja się zakochałam w tym pierwszym zdjęciu !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. I ja wybrałam się z aparatem szukać jesieni w Wielkim Mieście, ale źle się przygotowałam i po pięciu zdjęciach wyczerpały mi się baterie. Szkoda.
    Cudny zachód słońca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Nic gorszego jak wyczerpanie baterii w takich sytuacjach, ale zdarza się i mi nader często.

      Usuń
  13. Amishko zdjęcia są piękne. Zarówno EM jak i Twoje :)
    Czekam niecierpliwie na chłopaków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Lilijko. No a chłopaków już pokazałam i widziałaś, he he.

      Usuń
  14. Wow, to Ełk? Nigdy tam nie byłam, ale mam koleżankę z Ełku, która czasem wrzuca urokliwe zdjęcia swojego miasta, ale Wy jej fotki pobiliście na głowę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Ano,nasz poczciwy Ełczek, który osobiście uwielbiam. Masz do nas dość blisko, prawda? Więc się zbieraj i dawaj tu!

      Usuń
    2. I tak, i nie - mam chyba mniej więcej tyle, ile do stolicy, może troszkę mniej (a to ponad 130 km:) - ale kiedyś trzeba będzie i Ełk odwiedzić :)

      Usuń
  15. Ach, Ełk to jedno z moich ukochanych miast! Nawet nie wiesz ile radości sprawiłaś mi w ten jesienny poranek tymi wszystkimi pięknymi zdjęciami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulino, bardzo mi miło :). Czyżbyś była z tych stron?

      Usuń

Dobre słowo zawsze mile widziane :-).