poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Wyzwanie fotograficzne - 1 - Twój profil

Po raz pierwszy biorę udział w Wyzwaniu fotograficznym organizowanym przez Ulę Phelep.

Kiedy przeczytałam tematy na bieżący tydzień - nieco się zafrasowałam, bo żadne z haseł nie wydało mi się łatwe do zilustrowania go zdjęciem. 

Ale - przecież to wyzwanie, a wyzwanie samo z siebie ma być - no, może nie powiem trudne, ale jednak choć trochę wymagające. Czasu, pomyślunku, wizji, idei, bądź też tzw. chwili oświecenia, która zwykle bywa niezależna od nas ale też jest najbardziej pożądana. Bo niezwykle upraszcza zadanie :-). O czym niżej.

Mój profil - ten twarzowy - to jedna z gorszych moich fizycznych stron. Chyba najbardziej nie cierpię się właśnie z profilu. A już zwłaszcza wtedy jak nie mam grzywki. A teraz właśnie jej nie mam. Mimo wszystko udało mi się na wczorajszym, słonecznym i błękitnym spacerku z chłopakami - trzasnąć sobie komórką spontaniczną fotkę, która nie tylko pokazuje kawałek mojego gębowego profilu, ale też ma związek z jednym z moich ostatnich postów, w których pisałam o spoglądaniu w górę i poszukiwaniu błękitu :). Kombinacja ta wcale nie była założona z góry. Nic nie było. Robiłam zdjęcia chłopakom a przy okazji - korzystając z dobrodziejstwa kamery frontalnej w swoim smarcie - patrząc w słońce nacisnęłam spust i w domu odkryłam, że oto mam foto na pierwszy dzień wyzwania! 

To zdjęcie mogłoby też wziąć udział w konkursie na "srebrny" bądź "siwy" - z uwagi na sprytnie wyeksponowany, niekoniecznie pożądany ale jednak widoczny - efekt uboczny posuwania się z wiekiem.

Do fryca - po grzywkę i farbę ruszyć czas :).



 PS. Wiecie już gdzie byliśmy z chłopakami na spacerku, prawda?

46 komentarzy:

  1. oj tam, srebrny... a do fryzjera to i ja się zbieram od 2 tyg ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Femo. Jak widać - do fryca trzeba nam ruszyć hurtem tej wiosny ;).

      Usuń
  2. Srutututu, gadaj zdrów o zębie czasu.
    Ja tutaj widzę fankę kolczyków i nieba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dawno nie widziałam takiego błękitu więc się z nim fanatycznie sprofilowałam ;-) a kolczyki - a jakże - lubię. Zwłaszcza srebro i kamienie. Mam tego od groma i ciut ciut - za sprawą Em, który chwilowo zajmował się biżu-biznesem. Dziś mam na sobie identyczne kolce (jest do tego i wisior) ale z ametystem :).

      Usuń
    2. Ależ musiałaś być szczęśliwa, kiedy biżu biznes zapełniał Ci kasetkę z ozdobami :)
      Ja wciąż coś kupuję i... nie noszę, bo do munduru nie pasuje, a po to, żeby do pracy i z pracy wcale mi się nie chce.
      Mam tak, że jak gęba nie pacnięta makijażem, nie zakładam biżu

      Usuń
    3. Nie... wcześniej nie lubiłam. Wcale. Miałam 3 pary byle kolczyków na krzyż - w tym 2 bez pary bo pogubiłam he he. Tylko i wyłącznie dzięki niemu się "rozwinęłam". Nie muszę już nic kupować do końca życia. Nie wspomnę, że mam kilka sztuk ulubionych i noszę bez końca a inne raz na rok albo wcale. Synowym kiedyś oddam ;).

      Usuń
    4. Jednej? A druga to co, pies? Znaczy, że która pierwsza ta lepsza... Oj, a te dziołchy teraz wyrywne są... ;)

      Usuń
  3. Jeden srebrny włos to nie problem, ja mam ich 60% i to jest masakra:) Bez kolczyków czuję się naga, ale ja lubię wkręty, z wiekiem co raz mniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, tych srebrników Żółwinko robi mi się coraz więcej. Na szczęście moje mysie kudły dość dyskretnie je maskują, ale mam ochotę na jakieś jasne refleksy. Kolczyki wkręty przy mojej fryzurze - takiej małpiej opadającej na uszy - nie mają sensu bo ich nie widać, ha ha ;-).

      Boziu, moje zdjęcie to by mogło w temacie kolczyków brać bardziej udział, co niet? ;-)

      Usuń
  4. Ładne zdjęcie, a srebrny akcent dodaje charakteru :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;-). Ostatecznie... przecież lubię srebro ;-).

      Usuń
  5. Właśnie patrząc na swój profil, stwierdziłam ,ze brakuje mi kolczyków. Ale z Franiem to nigdy nic nie wiadomo, wole nie ryzykować utraty ucha;)
    A Twój profil jest bardzo ładny. I gdybyś nie powiedziała o siwym, to nie zauważyłabym go.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za ten "ładny profil", ale ukazałam go tak jedynie trochę ;-). No, a ja siwy zauważyłam najpierw. Ot patrzy się na to, co pewnie chce się zobaczyć ;).

      Usuń
    2. ja siwego nie widzę - aparatka ze mnie, nie?

      Usuń
  6. Takie nitki to mi ostatnio hurtem wyskoczyły, ale że Mężonowi również i to w ilości sporo większej (chyba nie przeczyta tego komentarza?? ;)) więc postanowiłam się solidaryzować i na razie nic z tym nie robię. A z biżutką - nie mam nawet przekłutych uszu za to lubię łańcuszki i wisiorki :) Byłam sobie dzisiaj nawet do złotnika żeby naprawić ulubiony łańcuszek, który zerwał mi się niedługo przed... ech. no. Ślicznie Ci z tym błękitem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co też nic nie robię i może nie tyle siwy mnie wysyła do fryca co chęć zmiany... Kłopoty niestety posiwiają - mi siwych też przybyło właśnie w związku z nimi - tak myślę... Mówisz, że się zerwał niedługo przed... Znam podobne historie... Miło wiedzieć, że lubisz wisiorki.

      Usuń
  7. za swe siwe, jakby co warte były, chałupę bym postawiła, terenówkę kupiła i jeszcze na III filar by starczyło... tela ich na sobie mam....buuuu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, za ten kolor na łbie to ewentualnie można dopłacić (frycom i producentom farb). A swoją drogą - na III filar to nawet adekwatnie bo się go wykorzystuje właśnie chyba na etapie siwizny już totalnej...

      Usuń
  8. Eee, jedyne co widzę, że się na tym zdjęciu posuwa, to jakieś bele drewna w tle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jo. Wagony z takimiż na torach. Stał ich cały dłuuuuuugi sznur. Dojrzewały w słońcu ;).

      Usuń
  9. Niestety tych siwych efektów ubocznych mam pod dostatkiem ale u mnie geny niestety się odezwały bo moja mama teżbardzo wcześnie zaczęła siwieć. Niebo cudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie genetycznie z siwizną nie jest źle, ale jak już się zacznie to leci ;-). Niebo było wyjątkowe - fakt.

      Usuń
  10. Co jak co- nikt mi nie powie, że nie mam racji: upływający czas najbardziej widać po dzieciach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zapewne, pewnie stąd jeszcze mam mało siwych bo... wiekiem stara a dziećmi młoda jeszcze ;-).

      Usuń
  11. Amishko, piękny profil! I nigdy bym tego włosa nie zauważyła, gdybyś nie napisała! :-)
    I super, że zdecydowałaś się wziąć udział w wyzwaniu! (Choć tym razem to mnie nie będzie.;-P)
    A tak swoją drogą, to ja też najbardziej nie cierpię się właśnie z profilu. I fryzjer goni mnie i goni, a ja ciągle jakoś czasu nie mam...

    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki troszkę oszukany ten mój profil Julitko, ale to jedyny jaki mi się udało przypadkiem cyknąć, bo inaczej łaziłabym w domu z aparatem i usiłowała coś zrobić specjalnie. A tak - bez wysiłku i coś tam jest. A skoro już się podjęłam wyzwania - muszę się lepiej lub gorzej ale wykazać.

      Siwizną zaś - jak śniegiem, który właśnie znów zaczął u nas sypać - nie ma sensu się przejmować... Chyba...

      Usuń
  12. Ja po powrocie do domu będę właśnie chodzić z aparatem i szukać weny ;)
    Bo w pracy jakieś pikłam, ale to nie to ;)

    A siwizna u mnie Amishko jeszcze większa, ale na razie też zostawiam ją jak jest.
    Nie, wróć. Wyrywam jak zobaczę, ale nie maluję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i z wrażenia nie napisałam, że świetne jest to zdjęcie....
      buziaki

      Usuń
    2. Lili - dziękuję Ci. Ja już nie dam rady wyrywać ha ha- kurde - pamiętasz! ;). No i chcę zmiany, zmiany, choć nie jestem może próżna jak człowiek ale jako baba - a i owszem, bywam od święta ;).

      Jak mówisz, że świetne - to coś w tym być musi. Zwłaszcza niebo. I wagony z drewnem.

      Usuń
  13. My swoje pierwsze kroki w fotografii stawialismy na fotogalerie.pl i fotoik.pl
    Zdjęcia Oli były drukowane m.in. w Gazecie Wyborczej (a co - trzeba pochwalić się Małżonką :D )

    Na blogu mamy niewiele zdjęć, bo nie zabrałem do Saudi aparatu, ale ze strony bloga jest przekierowanie na naszą galerię fotograficzną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niech Cię Paweł. Nie wiem co. Ja tu nie robię zdjęć do konkursu foto ani nawet w tej branży się nie szwędam - ale owszem, lubię, chciałabym kiedyś (może?), mój stary ma spore doświadczenie i lepsiejszy sprzęt niż moja komórka (ba, o ileż!). Jadąc do Indii ten sprzęt zostawił mnie. Ale ja nie mam kiedy go używać. Muszę przeczekać PEWIEN CZAS. Może, acz niekoniecznie - aż Młodszy podrośnie?

      Nawet komórki z aparatem TAM nie masz?

      "Wyzwanie u Uli" nie jest konkursem na najlepszą fotkę - raczej zmierzeniem się z tematem i szybkim w nim odnalezieniu. Często opisem "dookoła zdjęcia".

      No wiesz - mu baby maje swoje! ;)

      Usuń
    2. fotogalerie.pl i fotoik.pl to strony dla amatorów, jakimi Ola i ja jestesmy.
      Sam mowie o sobie, zem "pstrykacz pospolity" a nie fotograf.
      Aparatu do Saudi nie zabralem, a ten w BB mam kiepski.

      Usuń
  14. Duże zmiany jeżeli chodzi o fryzjera ;d

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja Droga Amisho.

    Nie będę się rozpisywał, ale...
    Jeśli młoda, atrakcyjna Dziewczyna zaczyna postrzegać, że przybywa Jej lat, to budzi się we mnie potrzeba powiedzenia coś od siebie. Z racji, że przeżyłem na tym Świecie prawie... 68 lat, wspominam z rozrzewnieniem - czasy swojej młodości. Najpiękniejsze lata naszego życia to te po "czterdziestce", ale przed "pięćdziesiątką". Tylko trzeba pamiętać, że wówczas czas zaczyna pędzić niczym pociąg Tokio - Osaka. NIE MARNUJCIE ANI JEDNEJ MINUTY swojego życia, ponieważ może się okazać, że te zmarnowane mogą być przyczyną późniejszej frustracji i narzekań. Na szczęście, swój czas wykorzystywałem na przysłowiowego "maksa". Pozdrawiam serdecznie Ciebie i wszystkich Blogowygh Gości. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edwardzie, jak mi miło, że do mnie tutaj wpadłeś w odwiedzinki :). Wiesz, że jesteś moim wyjątkowym czytelnikiem - nie tylko z uwagi na piękny wiek. Powiem Ci szczerze, że ja zupełnie nie odnoszę tych 68 lat do Ciebie, bo jesteś aktywnym człowiekiem, masz pasje i dajesz wspaniały przykład na fascynujące życie mimo upływającego czasu.

      Skoro piszesz, że najpiękniejsze lata to te po 40 to ja już zacieram ręce, gdyż od listopada zaczynam ten najlepszy czas :). Ja jestem też troszkę "opóźniona", bo nasze dzieciaki są małe (moje rówieśnicy mają już nastolatki bądź nawet! 20-stolatki ;-). Dlatego mam cichą nadzieje, że po 50-tce też nie będzie tak źle. Oby zdrowie było!

      Pozdrawiam Cię serdecznie i jak tylko złapię dłuższą chwilkę i nieco spokoju - poczytam Twoje ostatnie publikacje. Bo na nie zawsze trzeba czasu i spokoju ducha :).

      Usuń
  16. Piękne zdjęcie!
    U mnie nic siwego nie widać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochana jak dobrze, że mi przypomniałaś iż najwyższa pora na farbowanie :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj tam, niektorzy dostaja pierwsze srebrne wlosy w wieku 18 lat i nie placza ;)
    Fajne, pozytywne zdjecie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja nie płaczę głośno Kasiu. Jedynie w poduszkę ;-) he he. Dziękuję :).

      Usuń
  19. No pięknie się zapatrzyłaś w ten błękit :). No i gdzie te siwe włosy, ja się pytam? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapatrzyłam się, łapałam go za nogi jak mogłam, bo jest niepewny w tym roku ;). Siwe? No są, choć gros ich pokryło słońce ;).

      Usuń
  20. O, a ja przed chwilą znalazlam w sieci i fejsbukowym fanpejdżu mojego zakurzonego bloga udostępniłam film o portretach kobiet. Nie wiem dlaczego, ale tak jakoś skojarzył mi się z opisem Twojego profilu ;) Tu go może niewiele widać, ale i tak jest super :) A te siwe włosy... ciii! Jakbyś nie mówiła, nikt by ich nie szukał i nie widział.
    PS: Mojej koleżance fryzjerka wyrwała pierwszy siwy włos na początku pierwszego roku studiów, gdyby Cię to miało pocieszyć :P
    PS2: Powoli zaczynam kończyć nadrabianie zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano i tak jesteś cierpliwa w nadrabianiu ;). Dzięki.

      Usuń

Dobre słowo zawsze mile widziane :-).