wtorek, 13 października 2015

Awards

Jakiś czas temu Justyna, a całkiem niedawno Misia, wyróżniły mnie (lub mój blog?) i zaprosiły do zabawy wymagającej odpowiedzi na kilka zadanych przez nie pytań. Dziekuję dziewczyny! Czasami brałam udział w takich przedsięwzięciach, ale było to bardzo dawno temu i czasem nieprawda, bo nie wywiązywałam się z zadań... Ostatnio w ogóle nie wywiązuję się z bloga - swojego i innych. No cóż, taka kolej rzeczy, taki stan, taka wola i taka nie-wola, tak wychodzi, tak to jest i być może tak to będzie, lub może się zmieni. Nie wiem. 

Pomyślałam sobie jednak, że skoro mnie tu tak mało, a mimo to KTOŚ miły o mnie pamięta i jeszcze w jakiś sposób mnie wyróżnia i zachęca do aktywności, to nie mogę pozostać zieloną @ i odpowiem na wyzwania, a raczej na pytania. Będzie jednak krótko i "zwięzłowato' (jak mawiali moi rodzice).






1. Jaka jest Twoja ulubiona zaleta?
- umiejętność dochowywania powierzonych sekretów i tajemnic :-)
2. Jak brzmi Twoje motto?
- nie porównuj się zanadto do innych ;-)
3. Gdybyś nie był(a) sobą, kim chciał(a)byś być?
- swoim kotem, bo się zgubił i... odnalazł! 
4. Jak wyobrażasz sobie szczęście?
- na zielono, niebiesko i ecru ;-)
5. Jak wyobrażasz sobie nieszczęście?
- złamane drzewo :-( 
6. Jakie błędy najłatwiej wybaczasz?
- popełnione nieświadomie i pod wpływem silnych emocji *** 
7. Ulubiona postać w historii?
- Syzyf, bo często się z nim identyfikuję ;-)    
8. Ulubione bohaterki w rzeczywistości?
matki wielodzietne :-) 
9. Co najbardziej cenisz u przyjaciół?
- że czasem wpadną, lub zadzwonią nieproszeni :-) :-) :-)


1. Piszę blog, bo...
- jeśli już piszę, to po prostu dlatego, że LUBIĘ
2. Gdy miałaś naście lat, Twoim guru i autorytetem była/był … 
- to straszne, ale albo nikt, albo zapomniałam!
3. Jak tamta fascynacja ma się do dziś, gdy masz dziesiąt lat?
- uff, ciągle mam lat -dzieści, nie -dziesiąt ;-) i teraz mam dokładnie tak samo jak kiedyś - nie mam autorytetów i nadal żyję po swojemu, choć jest kilka osób, które podziwiam
4. Z nieba spadło Ci 10 tys. zł, ale możesz je wydać tylko na siebie. I co zrobisz?
- permanentną depilację nóg ;-)
5. W codzienności nie mogłabym obyć się bez...
- okularów i wody
6. A na emeryturze to chciałabym...
- nie musieć liczyć każdego grosza przy kupnie chleba i masła na śniadanie...
7. Jak książka, to z gatunku...
- nie ma jednego, każdy bywa interesujący, jeśli interesująca jest książka
8. Czasem mi wstyd, ale do łez wzrusza mnie...
- jak mnie co wzrusza do łez, to się nie wstydzę, a się wzruszam!
9. Są przedmioty, które kojarzą się z dzieciństwem. Dla mnie to...
- lalka Karolina bez jednaj nogi, czerwony rowerek Bolek na ostry tryb, korki, kapiszony, piłeczki na gumce, guma do grania, miśki wypchane trocinami i mały plastikowy murzynek w plastikowej kołysce :-)
10. „Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma...”. Masz takiego bzika na jakimś (albo czyimś) punkcie?
- brak jednego, wiodącego bzika, ale jest kilka mniejszych jak np bzik podróżniczy 
11. Każdy ma jakiś talent. Ty masz w darze od natury...
- podobno nieźle gotuję, piszę i umiem zrobić coś z niczego (dobrze, że nie odwrotnie - nic ze wszystkiego ;-)).

Dziekuję za skromną uwagę. Nikogo dalej nie nominuję i nie wyróżniam, jak też nie wymyślam pytań, bo nie mam do tego głowy. Naprawdę! Proszę mi zatem wybaczyć wykonanie zadania jedynie połowicznie.

Muszę dziś zamówić 5 par drzwi, muszę w końcu wybrać płytki do łazienki, muszę... Ech, muszę dużo. Ale muszę, bo chcę, więc nie jest tak źle. 

18 komentarzy:

  1. Powodzenia w "muszę", ale jeśli chcesz - to właściwie to przyjemność:)
    Kocina się odnalazła? Cieszę się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdaleno, najpierw chcę, a potem... muszę, bo chcę ;-). Męczy mnie wizja tego remontu, ale już PO na pewno odetchnę z ulgą :-). Kocina ponoć się odnalazła, co bardzo mnie cieszy, ale muszę to sprawdzić naocznie i dotykowo :-).

      Usuń
    2. Jasne, że po odetchniesz z ulgą :) Ale zawsze coś się potem znajdzie do roboty :D
      Daj znać co z kociną koniecznie :)

      Usuń
    3. Oj, do roboty to zawsze coś, ale remont dość generalny, więc jak już się przewali - będzie lżej, ładniej i przyjemniej. A kocina naprawdę jest! W P. Tam była przez lato, tam zaginęła i tam się odnalazła (po miesiącu!). Po remoncie weźmiemy ją z powrotem :-). Przynajmniej na zimę.

      Usuń
  2. wybaczam, wybaczam:)))
    Fajnie, że jesteś;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że masz dobre serce Misia i wybaczysz :-).

      Usuń
  3. Miło że wróciłaś:) Lubię Awards zawsze można się fajnych rzeczy dowiedzieć o autorce bloga :) Ja też jakbym miała 10 tysięcy to zrobiłabym sobie depilacje nóg na wieki wieków amen :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracam, wybywam, pojawiam się i znikam... To prawda, te pytania bywają czasem źródłem ciekawej wiedzy. A depilacja na amen - ach! Naprawdę, nic lepszego...

      Usuń
  4. O znowu jestes :) Super!! Choc tak dajesz znak zycia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co to jest ten "rowerek na ostry tryb"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zawsze określał ten rowerek mój tata. To taki, że nawet kiedy jedziesz i akurat nie pedałujesz, to pedały i tak się kręcą.

      Usuń
  6. Wiesz, za co Cię najbardziej lubię? Za ten dystans do siebie - krótko, zwięźle, ale też nieco zaskakująco.
    PS: ZblogowAna ankieta wypełniona? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dystans do siebie, Ano, to też ta moja cecha, którą w sobie lubię, bo posiadając ją łatwiej się żyje (tak myślę). Ankieta nie wypełniona (wstyd), choć szczerze - przymierzałam się. Przymiarka jednak nic nie warta, jeśli szycie rzuci się w kąt - stąd Twoje zapytanie traktuję jako kopa w d... i dziś zawitam w Świecie ZblogowAnym :-).

      Usuń
  7. Powodzenia w dalszym blogowaniu ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się je wykorzystać, Matko projekt :-). Dziekuję.

      Usuń
  8. To ci kotozaginionwracacz! Radość pewnie była ogromna!
    Lecę czytać dalej, bo mam zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kotozaginiowracacza nie widziałam od końca czerwca i zobaczę dopiero w ten weekend jak pojedziemy do P. Dziwne to może, ale już się nie mogę doczekać. Na pewno teraz jeszcze jej nie weźmiemy, bo jutro zaczynamy ten remont i kot niewskazany, ale potem się zobaczy. Z jednej strony kot szczęśliwy tam na wsi, z drugiej... fajnie, gdyby chociaż przezimował u nas. Się zobaczy!

      Usuń

Dobre słowo zawsze mile widziane :-).