Jakiś czas temu Justyna, a całkiem niedawno Misia, wyróżniły mnie (lub mój blog?) i zaprosiły do zabawy wymagającej odpowiedzi na kilka zadanych przez nie pytań. Dziekuję dziewczyny! Czasami brałam udział w takich przedsięwzięciach, ale było to bardzo dawno temu i czasem nieprawda, bo nie wywiązywałam się z zadań... Ostatnio w ogóle nie wywiązuję się z bloga - swojego i innych. No cóż, taka kolej rzeczy, taki stan, taka wola i taka nie-wola, tak wychodzi, tak to jest i być może tak to będzie, lub może się zmieni. Nie wiem.
Pomyślałam sobie jednak, że skoro mnie tu tak mało, a mimo to KTOŚ miły o mnie pamięta i jeszcze w jakiś sposób mnie wyróżnia i zachęca do aktywności, to nie mogę pozostać zieloną @ i odpowiem na wyzwania, a raczej na pytania. Będzie jednak krótko i "zwięzłowato' (jak mawiali moi rodzice).
1. Jaka jest Twoja ulubiona zaleta?
- umiejętność dochowywania powierzonych sekretów i tajemnic :-)
2. Jak brzmi Twoje motto?
- nie porównuj się zanadto do innych ;-)
3. Gdybyś nie był(a) sobą, kim chciał(a)byś być?
- swoim kotem, bo się zgubił i... odnalazł!
4. Jak wyobrażasz sobie szczęście?
- na zielono, niebiesko i ecru ;-)
5. Jak wyobrażasz sobie nieszczęście?
- złamane drzewo :-(
6. Jakie błędy najłatwiej wybaczasz?
- popełnione nieświadomie i pod wpływem silnych emocji ***
7. Ulubiona postać w historii?
- Syzyf, bo często się z nim identyfikuję ;-)
8. Ulubione bohaterki w rzeczywistości?
- matki wielodzietne :-)
9. Co najbardziej cenisz u przyjaciół?
- że czasem wpadną, lub zadzwonią nieproszeni :-) :-) :-)
1. Piszę blog, bo...
- jeśli już piszę, to po prostu dlatego, że LUBIĘ
2. Gdy miałaś naście lat, Twoim guru i autorytetem była/był …
- to straszne, ale albo nikt, albo zapomniałam!
3. Jak tamta fascynacja ma się do dziś, gdy masz dziesiąt lat?
- uff, ciągle mam lat -dzieści, nie -dziesiąt ;-) i teraz mam dokładnie tak samo jak kiedyś - nie mam autorytetów i nadal żyję po swojemu, choć jest kilka osób, które podziwiam
4. Z nieba spadło Ci 10 tys. zł, ale możesz je wydać tylko na siebie. I co zrobisz?
4. Z nieba spadło Ci 10 tys. zł, ale możesz je wydać tylko na siebie. I co zrobisz?
- permanentną depilację nóg ;-)
5. W codzienności nie mogłabym obyć się bez...
5. W codzienności nie mogłabym obyć się bez...
- okularów i wody
6. A na emeryturze to chciałabym...
6. A na emeryturze to chciałabym...
- nie musieć liczyć każdego grosza przy kupnie chleba i masła na śniadanie...
7. Jak książka, to z gatunku...
7. Jak książka, to z gatunku...
- nie ma jednego, każdy bywa interesujący, jeśli interesująca jest książka
8. Czasem mi wstyd, ale do łez wzrusza mnie...
8. Czasem mi wstyd, ale do łez wzrusza mnie...
- jak mnie co wzrusza do łez, to się nie wstydzę, a się wzruszam!
9. Są przedmioty, które kojarzą się z dzieciństwem. Dla mnie to...
9. Są przedmioty, które kojarzą się z dzieciństwem. Dla mnie to...
- lalka Karolina bez jednaj nogi, czerwony rowerek Bolek na ostry tryb, korki, kapiszony, piłeczki na gumce, guma do grania, miśki wypchane trocinami i mały plastikowy murzynek w plastikowej kołysce :-)
10. „Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma...”. Masz takiego bzika na jakimś (albo czyimś) punkcie?
10. „Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma...”. Masz takiego bzika na jakimś (albo czyimś) punkcie?
- brak jednego, wiodącego bzika, ale jest kilka mniejszych jak np bzik podróżniczy
11. Każdy ma jakiś talent. Ty masz w darze od natury...
11. Każdy ma jakiś talent. Ty masz w darze od natury...
- podobno nieźle gotuję, piszę i umiem zrobić coś z niczego (dobrze, że nie odwrotnie - nic ze wszystkiego ;-)).
Dziekuję za skromną uwagę. Nikogo dalej nie nominuję i nie wyróżniam, jak też nie wymyślam pytań, bo nie mam do tego głowy. Naprawdę! Proszę mi zatem wybaczyć wykonanie zadania jedynie połowicznie.
Muszę dziś zamówić 5 par drzwi, muszę w końcu wybrać płytki do łazienki, muszę... Ech, muszę dużo. Ale muszę, bo chcę, więc nie jest tak źle.
Dziekuję za skromną uwagę. Nikogo dalej nie nominuję i nie wyróżniam, jak też nie wymyślam pytań, bo nie mam do tego głowy. Naprawdę! Proszę mi zatem wybaczyć wykonanie zadania jedynie połowicznie.
Muszę dziś zamówić 5 par drzwi, muszę w końcu wybrać płytki do łazienki, muszę... Ech, muszę dużo. Ale muszę, bo chcę, więc nie jest tak źle.
Powodzenia w "muszę", ale jeśli chcesz - to właściwie to przyjemność:)
OdpowiedzUsuńKocina się odnalazła? Cieszę się!
Magdaleno, najpierw chcę, a potem... muszę, bo chcę ;-). Męczy mnie wizja tego remontu, ale już PO na pewno odetchnę z ulgą :-). Kocina ponoć się odnalazła, co bardzo mnie cieszy, ale muszę to sprawdzić naocznie i dotykowo :-).
UsuńJasne, że po odetchniesz z ulgą :) Ale zawsze coś się potem znajdzie do roboty :D
UsuńDaj znać co z kociną koniecznie :)
Oj, do roboty to zawsze coś, ale remont dość generalny, więc jak już się przewali - będzie lżej, ładniej i przyjemniej. A kocina naprawdę jest! W P. Tam była przez lato, tam zaginęła i tam się odnalazła (po miesiącu!). Po remoncie weźmiemy ją z powrotem :-). Przynajmniej na zimę.
Usuńwybaczam, wybaczam:)))
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś;**
Wiedziałam, że masz dobre serce Misia i wybaczysz :-).
UsuńMiło że wróciłaś:) Lubię Awards zawsze można się fajnych rzeczy dowiedzieć o autorce bloga :) Ja też jakbym miała 10 tysięcy to zrobiłabym sobie depilacje nóg na wieki wieków amen :)
OdpowiedzUsuńWracam, wybywam, pojawiam się i znikam... To prawda, te pytania bywają czasem źródłem ciekawej wiedzy. A depilacja na amen - ach! Naprawdę, nic lepszego...
UsuńO znowu jestes :) Super!! Choc tak dajesz znak zycia :)
OdpowiedzUsuńAno, chociaż tak Luxiu.
UsuńCo to jest ten "rowerek na ostry tryb"?
OdpowiedzUsuńTak zawsze określał ten rowerek mój tata. To taki, że nawet kiedy jedziesz i akurat nie pedałujesz, to pedały i tak się kręcą.
UsuńWiesz, za co Cię najbardziej lubię? Za ten dystans do siebie - krótko, zwięźle, ale też nieco zaskakująco.
OdpowiedzUsuńPS: ZblogowAna ankieta wypełniona? :)
Dystans do siebie, Ano, to też ta moja cecha, którą w sobie lubię, bo posiadając ją łatwiej się żyje (tak myślę). Ankieta nie wypełniona (wstyd), choć szczerze - przymierzałam się. Przymiarka jednak nic nie warta, jeśli szycie rzuci się w kąt - stąd Twoje zapytanie traktuję jako kopa w d... i dziś zawitam w Świecie ZblogowAnym :-).
UsuńPowodzenia w dalszym blogowaniu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Postaram się je wykorzystać, Matko projekt :-). Dziekuję.
UsuńTo ci kotozaginionwracacz! Radość pewnie była ogromna!
OdpowiedzUsuńLecę czytać dalej, bo mam zaległości :)
Kotozaginiowracacza nie widziałam od końca czerwca i zobaczę dopiero w ten weekend jak pojedziemy do P. Dziwne to może, ale już się nie mogę doczekać. Na pewno teraz jeszcze jej nie weźmiemy, bo jutro zaczynamy ten remont i kot niewskazany, ale potem się zobaczy. Z jednej strony kot szczęśliwy tam na wsi, z drugiej... fajnie, gdyby chociaż przezimował u nas. Się zobaczy!
Usuń