piątek, 23 lutego 2018

Pełna Dziesiątka i Szczęśliwa Siódemka

Ja dzisiaj to jak ta Kokoszka-Smakoszka... W garach bulgocą flaki, nóżki i ozory... A wszystko to menu urodzinowe... chłopaków ;-). Tak-tak, wiem-wiem - pasuje to menu do dzieciaków jak garbaty do ściany, ale spoko-loko - dzieciom zamówimy pizzę, zrobimy kanapki i upieczemy kurczaka, ale nie samymi dziećmi dom przepełniony będzie. A ci, którzy będą i dziećmi nie są, chętnie podjedzą galaretki, flaczków, czy tatara. Ba, sama się napcham, bo lubię, a u siebie gotuję takie rzeczy raz na kilka lat.

Dziś najmroźniejszy dzień tego roku. I zapewne całej tej zimy. Mówią, że owa zmarzlina może potrwać nawet i ze dwa tygodnie. Spoko. Niech mrozi. Przynajmniej jest dużo słońca, a i zarazy, bakterie i inne dziadostwo mróz wytnie w pień.

Siedem lat temu też był taki mroźny dzień. Słoneczny. Bystry. Bolesny z rana i szczęśliwy tuż po południu. Tuż po 12 w dzień, czyli w środku dnia i zarazem w środku tygodnia, bo w środę, przyszedł na świat Maksymilian. Bordowy jak ćwikła i z nieregularną, bujną fryzurą. 

Przyszedł na świat dokładnie w trzecie urodziny Olesia. Nie wiem, czy to sobie zaplanował (bo ja na pewno nie planowałam!), czy zrobił to spontanicznie... 

Kiedy na świat przyszedł Olek, dzień był również bardzo zimny i słoneczny, choć pan Aleksander wybrał sobie na wielkie przyjście sobotę wieczorem. Był malutki i miał równie bujne i ciemne włosy jak Maksi. 

I tym oto sposobem, urodziny mają tego samego dnia. Zapewne tak to miało się stać i tak się stało. I jest to sympatyczne. Miłe. Trochę niebywałe, trochę niezwykłe... Niby ja i moja siostra też urodziłyśmy się prawie tego samego dnia (1 i 2 listopada), ale PRAWIE w tym przypadku robi wielką różnicę, prawda?

Ciągle małe dzieci, nagle stają nam się duże... Aleksander uczy się w szkole o rozmnażaniu, oblicza pola i obwody figur, dzieli pod kreską, pochłania dość grube lektury, jest gospodarzem klasy, czyta Maksiowi bajki na dobranoc, robi mi drobne zakupy....

Maksio uczy się czytać i pisać, wypożycza książeczki z bibliotek, sam bierze kąpiel, coraz lepiej gra w piłkę, nie wyłudza już niepotrzebnych zabawek...

Nic, tylko wyglądać jak Oleś umówi się z dziewczyną na pizzę, a Maksi pójdzie do I Komunii...

Mam dobrych i mądrych synów, choć nie są bez wad, przywar i skaz ;-). Tak jak i ja nie jestem matką idealną i jak nie jest "bez win" ich kochany tata.

Nie jest też proste, ani idealne nasze życie, ale jest NASZE i tylko nasze i dlatego tak bardzo je cenimy, pomimo burz, upadków, drobnych złości i niewielkich konfliktów...

Nie wiem jak to zabrzmi, ale wcale nie waham ani wstydzę się napisać, że Ci dwaj młodzieńcy, którzy dziś mają swoje święto, są moją największą chlubą i moim największym życiowym osiągnięciem. I nie chciałabym, by coś innego było na topie. Ktoś powie - dzieci urosną, odejdą, zostaniesz sama ze swoim życiem. Obym tylko dożyła tych czasów, kiedy odejdą w swoje strony... Ja zawsze mam i na pewno będę miała co robić. My - bo przecież nie jestem sama. Jest Em. I nic nie zapowiada tego, że go nie będzie! Jesteśmy razem już 10 lat i choć jego często fizycznie z nami nie ma, to tak w ogóle JEST. Bardzo jest :-).

Urodziny są dzisiaj, ale tort w kształcie piłki i toast planowane są na niedzielę, kiedy to większa ilość osób będzie mogła się zjawić. A rodzinne dzieciaki przyjadą do nas już dzisiaj wieczorem oraz jutro. Urodziny zatem - 100 % rodzinne. Obaj chłopcy ponieśli jednak do szkoły cukierki, żeby poczęstować kolegów i koleżanki. Taki starodawny, ale ciągle żywy zwyczaj :-). 

10 komentarzy:

  1. Sto lat dla chłopaków! I rodziców! Niesamowite jest to, że maja urodziny entej sam dzień. Widać tak miało być. Super chłopaki. Wesołego świętowania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego dla chłopaków.
    Ja zaś jestem prezentem urodzinowym dla mojej matki
    Ot tak jakoś wyszło
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo też fajnie! Jedna z moich koleżanek też urodziła syna w swoje urodziny :-).

      Usuń
  3. Wszystkiego najlepszego dla Syneczkow ale i oczywiscie dla Ciebie mamusko :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Synusie i mamusia oraz tatuś kłaniają się w podziękowaniu, Luxiu!

      Usuń
  4. Wszystkiego co najlepsze dla wspaniałych Jubilatów!!!!!
    Rosną Wam wspaniali mężczyzni.
    A moje Krasnale urodziły się w odstępie 2 lat i 40 dni. Starszy 7 stycznia, młodszy 17 lutego.
    Buziaki dla Ciebie, dzielna Mamo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, Anabell! Daty 7 stycznia i 17 luty też mają swoją prawidłowość :-).

      Usuń
  5. Wszystkiego Najlepszego dla Chlopakow!!!!
    Moj Junior tez z lutego, tyle, ze 28-ego, a to byl rok przestepny wiec sie pospieszyl, zeby zaklepac co roku urodziny:)))
    Nie na temat ale musze napisac, wczoraj doszla kartka, cudna!!!
    Wspanialy sie bardzo zdziwil jak mu powiedzialam, ze ta kartka to bardziej dla niego niz dla mnie, ale byl niezmiernie ucieszony w tym zdziwieniu.
    Jak to niewiele potrzeba zeby chlopa uszczesliwic;)
    Dziekujemy oboje.
    Ja nigdy nie bylam w Grajewie i nie przypuszczalam, ze to takie piekne miasto.
    buziam:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, Star :-). Masz rację, Junior miał szczęście, że zdążył na 28-ego, ale myślę, że data 29 luty byłaby hardkorowo wyjątkowa ;-).

      Cieszę się, że kartka Wam się podobała, choć to naprawdę taka zwykła pocztówka kupiona na poczcie. Nie było wielkiego wyboru, bo nasze miasto nie jest ani zabytkowe, ani szczególne pod jakimś względem, to i pocztówek niewiele ;-). No i nie powiem, że to piękne miasto, choć ma kilka uroczych miejsc i zaułków. Brak nam zabytków, ale mieszkam tu od 10 lat i widzę od tamtej pory wiele zmian na dobre, a i kolejne inwestycje rewitalizacyjne są w planach :-). Polska naprawdę się zmienia i pięknieje, choć nie brak tu jeszcze brzydoty. Nasz region to głównie piękna natura i mnóstwo krów na pastwiskach latem, ale w końcu to mleczne zagłębie :-).

      Pozdrów serdecznie Wspaniałego i powiedz, że niebawem wyślę pocztówkę z Ełku - najbliższego nam miasta (25 km od Gr), które już jest NAPRAWDĘ bardzo ładne i lubimy tam pojechać :-).


      Usuń

Dobre słowo zawsze mile widziane :-).