piątek, 3 stycznia 2014

Kim w życiu zostałam

"A jak byłaś taką malutką dziewczynką jak ja i miałaś swoją laleczkę, to miałaś też dla niej taką malutką buteleczkę z takim mleczkiem na niby? A taką malutką pieluszkę dla niej też? I taki mały kaftanek? I wózeczek? Mamo?"

Miałam, Oluś. Chociaż wózeczka to chyba nie... Wiesz, ja już nie pamiętam...

A pamiętasz kim chciałaś zostać jak byłaś taka mała jak ja?

Hmmm... może piosenkarką? (niestety, moje plany zawodowe sprzed co najmniej 34 lat nieco mi już wyparowały z pamięci, ale śpiewać lubiłam, że ho ho)

Piosenkarką, Oluś. Chciałam zostać piosenkarką.

Spojrzał na mnie z tym swoim błogim uśmiechem.

No widzisz, a zostałaś moją mamą :). 

PS. A potem jeszcze dodał: Bo zawsze chciałaś mieć takiego synka jak ja, prawda?  

HMMM, CHYBA NAWET NIE MARZYŁAM O TAKIM. Zdradzę, że zanim Olu się urodził, uplanowałam sobie, że będzie dziewczynką. Ot tak. Bo wydawało mi się, że to dla mnie lepsza opcja. Los jednak doskonale wiedział kogo mi dać i nie popełnił w tym najmniejszego błędu. Ba, nie popełnił go dwukrotnie.

O Maksymilianku innym razem ;). 
  

45 komentarzy:

  1. Świetny chłopak! Nie dość ,że elokwentny to i jeszcze urodziwy. Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ago - uwielbiam z nim rozmawiać i słuchać jego "filozofii";).

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Taaa Meg, sama bym takie chciała. Rzęsy jak firany. Mnie to nawet najlepsza mascara takich nie zrobi.

      Usuń
  3. Jako dziecko chciałam być policjantką,mama w sumie ma coś z policjanta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Policjantką to ja chciałam być jako dorosła. Dwa razy startowałam do służby ;).

      Usuń
  4. Uroczy mężczyzna :)

    "zawsze chciałaś takiego synka" - skąd Oni to biorą :))
    też to kiedyś usłyszałam, wiedzą jak kupić serce matki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żadna córka by się nie umalowała lepiej niż ten gagatek po prawej ;)
    Pozdrawiam noworocznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten po lewej to ten sam ;).
      A o gagatku to jeszcze będzie - bo to bardziej ten drugi, o którym tu nie ma...

      Usuń
  6. "A wszystko te czarne oczy...i rzesy! Sliczny chłopak i jaki mądralek :-) nie mogę się już doczekać takich rozmów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie, że czekasz Mujer, bo jest na co :).

      Usuń
  7. Słodziak jest ten Twój Oluś:))))
    Najlepsze życzenia na ten nowy rok dla was wszystkich :)***

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale urodziwy kawaler! (i do tego kochany) Z tosinkową Anielą byliby fajną parką :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Zaczytana :). No więc Oluś już wyswatany... he he. Nie mam na razie NIC przeciw. Anielka jak najbardziej!

      Usuń
  9. Witaj Amisho w Nowym Rokuj :) Ja od zawsze marzyłam o zostaniu mamą córeczki ale i w moim przypadku los wiedział lepiej hahhah
    Spidermen zaczarował mnie swoim spojrzeniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Los się nie myli Katiuszko ;). Spiderman rzuca sieć oczyma ;).

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Oooo, byłby dumny z określenia mężczyzna :)

      Usuń
  11. dobrze, że zaczynasz wspominać o tych ulotnych chwilach i słowach, które nie zanotowane odpłyną z czasem w niepamięć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tylu nie zapisuję i żałuję, bo to skarb prawdziwy!

      Usuń
  12. Mały i duży, Maksio i Olo wyglądają tak samo. Ciężko ich odróżnić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu na zdjęciu to tylko Olek Zółwinko. I wbrew pozorom nie są z Maksim podobni, ale na 1-wszy rzut oka pewnie maja wiele wspólnego...

      Usuń
  13. Serce mi mięknie, a usta prężą w uśmiechu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Amisho, a ja mocno obstawiałam, że drugie dziecko to też będzie chłopiec i nie będę musiała kupować nowych ubranek :)
    a jak zapytałam lekarza jaką płeć widzi na usg, obrócił monitor w moją stronę i powiedział "no niech Pani sama zobaczy"... i oczywiście co zobaczyłam?? kulki... no co lekarz oburzony "no gdzie Pani tu widzi kulki???"... trochę się posprzeczaliśmy, no ale w końcu ustąpiłam i przyjęłam do wiadomości, że jednak trzeba będzie kupować nowe ubranka ::)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jestem pewna, że na dobre Ci to wyszło. Co Bóg (los) dał - należy kochać bezdyskusyjnie - z kulkami czy bez :).

      Usuń
  15. Wspaniałe ma Pani dzieciaki!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak czytam takie teksty, takie piękne historie z życia wzięte, mam wrażenie, ze budzi się we mnie instykt macierzyński :)

    PS: Też chyba miałam taki okres, ze chciałam zostać piosenkarką, śpiewać nie umiem, ale... to robię, gdy nikt nie słyszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niechaj się budzi Ano!

      Ja to i sprzedawczynią i policjantką i aptekarką... Zawsze kimś tam a nigdy kimś konkretnie ;-). Do dziś nie wiem kim a robię to co robię. I jestem sobą. To chyba moje największe osiągnięcie ;-).

      Usuń
    2. Zawsze na podwórku bawiłam się albo w sklep, albo w policjantów i takich tam ;) I szczerze powiem, że wciąż chyba nie wiem, kim chciałabym tak naprawdę być. A może bardziej: co robić. A robię, co robię, jestem sobą, choć... nie do końca, pewnych rzeczy w tak małej społeczności, w jakiej utknęłam, się po prostu nie da. I to mi ciąży - reszta jest do zniesienia. Więc ja jeszcze chyba nie mam tak wielkiego osiągnięcia, jak Ty, bo Twoje bycie sobą daje Ci szczęście. Mi jeszcze nieco brakuje. Może tego instynktu? Ale może niech poczeka, aż się gdzieś jakiś ciekawy tacierzyński pojawi na horyzoncie ;)

      Usuń
  17. ale fajnie rysunki na buzi synka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano takie sobie zażyczył na pewnej letniej imprezie plenerowej :)

      Usuń
  18. Ciesz się synkiem,ciesz bo szybko Ci go dziewczyny porwą! Szczęsliwośći w 2014 Amishko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę Simero. I pewnie będę nawet jak go porwą ;). Dziękuję i Tobie wzajemnie!

      Usuń
  19. Moja znajoma całą ciążę twierdziła, że będzie miała córkę. Urodził się syn. Natychmiast po urodzeniu syna zaczęła mówić, że całą ciążę mówiła przecież, że będzie syn...

    OdpowiedzUsuń
  20. Los to jednak swoje wie... :) nie ma co się sprzeczać... ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Odpowiedzi
    1. Z urokiem dziękuję za komentarz i lekturkę tego synowskiego wpisu :)

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. Dzięki Devinette, dawno Cię "nie widziałam" :))))

      Usuń

Dobre słowo zawsze mile widziane :-).