Maksymilian kończy dziś 9 miesięcy. Można by rzec, że właśnie podwoił swoje istnienie. Dziewięć miesięcy inside i dziewięć outside. Razem 18. Długo już żyje, prawda?
Może by go więc troszeczkę podsumować?
A zatem.
Najważniejsze. W końcu mamy pierwszy ząbek. Odkryłam go wczoraj :). Ledwo, ledwo, ale jest już na powierzchni. Kochany, długo wyczekiwany zębulek. Niektóre dzieci mają w tym wieku już po kilka. Kiedy powiedziałam Olkowi, że Maksi ma ząbka – cuda wyprawiał, by zajrzeć małemu do buzi i zobaczyć. A mały skutecznie broni dostępu do swojej paszczki. Nawet ja nie za bardzo mam szanse dojrzeć tam cokolwiek.
Nie wiem ile Maksiątko dokładnie teraz waży, ale na pewno nie więcej niż 9 kg. Początkowo przybierał na wadze szybko, ale odkąd zaczął raczkować jak dziki i spala kalorie szybciej – waga jakby stanęła mu w miejscu. Wzrost natomiast elegancko idzie wzwyż.
Maksi to bardzo aktywny chłopczyk. Śmiga na tych swoich czterech łapkach sprawnie i zwinnie. Bez problemu wstaje na nóżki podtrzymując się czego tylko się da i robi pierwsze kroczki. Rączki ma sprawne i ciekawskie – co kolwiek się w nie dostaje jest obracane na wszystkie strony. A potem oczywiście wędruje do buzi. Trzeba bardzo uważać, gdyż właśnie smakowanie świata jest teraz uaktywnione ze zdwojoną siłą. Najsmaczniejsze zaś są bardzo małe przedmiociki, okruszki i śmieciuszki. Nie wiem jak to-to widzi takie mikroelementy...
Ze spaniem Maksymalny bywa różny. Zasadniczo nocami sypia, ale często się budzi i beczy bez zdania racji. Uspokaja go oczywiście ciąganie cyca, ale ile można? Bywały noce, że i po 7 razy domagał się ssania. Od niedawna nie daję się złapać na te krokodyle żądania, ale miewam wtedy syrenę strażacką w łóżku a nie słodkie baby. Jednak robak ma już 9 miesięcy i wcale nie musi żreć nocą tyle razy. Tylko wydaje mi się, że on nie tyle jeść, co ssać. A smoczka ani w gębę, skubaniec.
Ogólnie rzecz biorąc Maksymilian jest jednak wspaniałym chłopczykiem. Przepada za Olkiem, ale często lezie mu w szkodę czyli między zabawki, za co dostaje od starszego brata drobne bęcki. Jeśli Olu bawi się dajmy na to klockami, Maksi musi brać dokładnie te same co Olu. Jeśli odbierzemy mu kilka na oddzielną gromadkę 2 metry dalej od Olka – guzik z pętelką. Maksymalny musi dokładnie TAM i TO gdzie Alksandr. A Aleksandr się wtedy wścieka. Jednak kocha Maksymilianka okrutnie. Złe zachowania wobec niego nie zdarzają mu się często. Ale kiedy bawią się razem – trza ich mieć na oku, bo mały jest nieprzewidywalny a Aleksander jeszcze mało wyrozumiały.
No. I tyle na temat Maksymilianka w jego dziewiątą miesięcznicę. Dodam może tyle, że zdrowotnie jest delikatniejszy niż Aleks. Bo Aleks to do dwóch latek był jak skała – nawet nie kichnął, nie mowa o czymś poważniejszym. A malutki zapróbował już nawet antybiotyku.
Wszystkiego dobrego Maksi. Niech Ci te ząbki rosną bezboleśnie, moja czarna czuprynko :). Rośnij i śmiej się ile wlezie!
Amishko, jakich ty masz ślicznych tych chłopaków :) Takich innych od tych co oglądam na co dzień :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Maksia! Niech rośnie zdrowo i radośnie!!!
Ale on jest cudny!!!
Pozdrowienia i pocałunki od Ciotki Mysy. Macham łapką i ogonkiem!!! :)
Mysko - no dziekujemy przepieknie - zwlaszcza za ten ogonek, co nim machasz, he he.
OdpowiedzUsuńCoz - po ojcu dzieciaki sa nieco inne niz typowo polskie, ale nie sa jakos przemoznie egzotyczne. Takie czarne lepki i ciemne oczka. I kudlate od urodzenia. Poza tym - zwykle chlopoki ;).
to widzę, że macie identycznie jak u nas :)
OdpowiedzUsuńchłopaki poszliby w ogień jeden za drugim, ale jak nerw złapie to i piącha w ruch idzie :)cierpliwość starszego - lub jej brak ratuje całą sprawę
Maksymalnemu minimalnych bolączek ząbkowych i zdrowotnych życzę. Niech Wam rośnie chłopak zdrowo i wesoło :)
Uściski dla solenizanta i wielkie pokłony w stronę rosnącego ząbka! Niech nam rosną w górę i wysoko. ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje pierwszego ząbka!Maksymilianek jest śliczny! To już duży chłopczyk i pewnie tylko patrzeć jak będzie biegał.Tak moim okiem to Maksymilian jest jest bardziej podobny do taty , a Olek do Ciebie.
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)))))))))
OdpowiedzUsuńAgaB - jak był tylko Olek to każdy mówił, że podobny do taty, bo wiadomo - ciemne oczy, włosy, lekko "opalona" skóra - czyli na pewno nie po mnie. Maksymilian zaś jest ponoć nie tylko podobny do taty, ale wręcz jak to się mówi wykapany ojciec. Fakt, podobny. Olek podobny do mnie chyba tylko z uwagi na drobną postać. Zresztą każdy widzi inaczej....
Amisho, cudny chłopczyk - dla mnie wygląda właśnie bardzo swojsko - dzidziuś z bujną czuprynka ciemnych włosków to tutaj norma:). Gratulujemy pierwszego ząbka i życzymy, by reszta pojawiła się bezboleśnie:). Ammar też zaczął ząbkować późno, ale jak już zaczął - szybko mu to poszło :)
OdpowiedzUsuńMamo Ammara - dziękujemy bardzo i mamy nadzieję, że dalsza zębata seria "wstrzeli" się w dziąsła właśnie jak najmniej boleśnie :))
OdpowiedzUsuńŚliczny ten Twój mały!
OdpowiedzUsuńUrodzinowe uściski przesyłam!
Gratulacje dla Małego Maksymilianka:) to dobrze żw późno bo nie będą się aż tak szybko psuły ząbki:)
OdpowiedzUsuńFajny ten maly kawaler taki czarnuszek kochany
Wszystkiego dobrego dla Maksia!!! Jest naprawdę przesłodki! Ale masz dwóch przystojniaków.. co ja piszę, w zasadzie to trzech! :-)))
OdpowiedzUsuń