Wczoraj wieczorem widzieliśmy się przez kamerkę z Mohim oraz Jego mamą, moją teściową i babcią Olka w jednym. Co prawda tylko na chwilkę, bo w Kalkucie było już późno i dadi była zmęczona a u nas może jeszcze nie tak późno ale Olek za bardzo się rozbrykał, jednak było to miłe net-spotkanie. Mały jak zwykle śmiał się do ekranu, machał łapkami i piszczał jak opętany. Babcia była zadowolona, że go widzi i też się serdecznie uśmiechała a na koniec widzenia zrobiła ten ich typowy gest złożonych jak do modlitwy dłoni skinąwszy przy tym głową. Aleksander bardzo elegancko i wręcz profesjonalnie odwzajemnił gest, co uradowało oblicze babci Mani i udała się na spoczynek. Powiedziała, że Oluś jest cute ale chyba naughty. No naughty, naughty, jasne. W tatusia, he he. Pani teściowa prezentuje się całkiem żwawo i sympatycznie. Nie znam jej osobiście ale z opowieści Mohiego wynika, że ma poczucie humoru, lubi sobie wyjść w gości i nie poddaje się życiu. Teraz, na co dzień zajmuje się domem, opiekuje mężem (po wylewie lekko sparaliżowanym acz na chodzie) i swoim własnym teściem, który ma ponad 90 lat ale trzyma się naprawdę zdrowo i morowo. Jest nieco wymagający z racji wieku, niby niedosłyszy ale słyszy co trzeba, nie przepada za herbatą bez cukru i wytyka synowej obiady czysto jarskie bo lubi zjeść jak... typowy polski chłop czyli mięśnie. Oj, dziadziu, może Ty polskie korzenie masz?
Fajnie, ze tesciowa sie okazuje byc taka rowna babka:)a jak tam Mohi??
OdpowiedzUsuńA ta kicia, Latika, to jakis nowy element zwierzynca? hinduskie wplywy zwyciezyly nad Felą albo Helą? ;)))
Latika jest kociakiem podroślakiem z wiosny. Ma brata Kajaka i siostrę Kaśkę. Imię ja jej nadałam spontanicznie...i wszyscy szybko je przyjęli do siebie a najszybciej Oluś ;-).Jest też rodzinka 3 innych kotków - Wacek, Bronek i Leon - jak więc widzisz Luizo, tylko ta piękna kicia na fotce dostała tak oryginalne imię ;-). I wiadomo czym zainspirowane :-).
OdpowiedzUsuńjestem zauroczony tym "zywot-nikie" Asiu. Wojtek
OdpowiedzUsuńNo witam Wojtka na moim wirtualnym skraweczku ! I dziękuję za miłe słowa. Ech, Ty mi ich nigdy nie szczędzisz a baba to i kłopoty lubi i próżna bywa z natury... he he ;-).
OdpowiedzUsuń