Zrobiłam edycję i korektę wszystkich postów - justowanie tekstu, poprawki literówek, błędów i byków, poprawa przejrzystości, ujednolicenie czcionki, prawidłowe ustawienie czasu (na co droga Luiza zwróciła baczną uwagę) i tym podobne. Być może nie wszystko jest jeszcze w idealnym porządku, ale nie chce mi się już grzebać w starociach i pracować nad nimi bez końca. Taka już jestem, że jak zacznę poprawiać to nie umiem się zatrzymać bo i to wydaje mi się złe i to niedobre. Zawsze dążę do niedoścignionego ideału, ;-) . Lepiej więc zostawić wszystko tak jak było. Zrobiłam jedynie korektę generalną wyglądu. Tekstów i myśli wpisanych zmieniać nie będę aczkolwiek wykasowałam jeden z postów majowych 2009 - naciskając przez przypadek jakiś guziczek... Cóż, strata całkiem niewielka.
Być może dodam do niektórych postów jakieś obrazki i fotografie - co by wizualnie było ciekawiej i barwniej. Nie tylko tekst bowiem bywa wymowny.
Przybieram się też do "załadowania" tak zwanych etykiet - co by podzielić ten myślowy bałagan na tematy i wątki do siebie zbliżone. Nie wiem, czy ma to sens ale jak już się bawić w bloggera to na całego. Może jakieś galerie? O ile jest tu taka opcja. Ostatecznie mam miliony zdjęć i czemuż by się nimi nie dzielić i nie zapisać w określonych ramach i z sensem dla ... siebie, potomnych, moich kochanych czytelników i gości...?
Coś na pewno zmienię i udoskonalę. Nie obiecuję tego jednak nawet sama sobie. Po prostu taki mam plan, tak sobie gdybam, myślę i rozmyślam. Czytałam gdzieś, że w II symestrze ciąży kobiety często czują się znacznie lepiej niż na początku i pod koniec, mają sporo energii, weny i chcą działać. Może to stąd? Bo energii mam teraz sporo i czuję się naprawdę fantastycznie (pomijam ćmienie w niedawno co zaleczonej górnej, lewej ósemce!).
Asiu blog wyglada imponujaco! :) bardzo przejrzysty, podoba mi sie czytelne menu z prawej strony:)
OdpowiedzUsuńja juz jak napisze to nawet nie przeczytam co napisalam, takze u mnie to bajzel na calego hehe :) ale tez jak bym zaczela poprawiac, to bym kasowala bo to zle to nie dobrze , niech juz jest jak jest ;)
OdpowiedzUsuńMiło, że się podoba Luiza :-). Annu - niektórzy już tak mają, że nie czytają jak napiszą. A Ty raczej pisz - ja będę czytać.
OdpowiedzUsuńach, ja czytam swoje wypociny, ale mi to jakos nie pomaga w moim koslawym stylu :( nowy uklad - super. duzo zdjec - jak najbardziej!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu. Tak jakoś mnie naszło na zmiany i poprawki. Co do Twego stylu - ja tam go bardzo lubię. Miewa się lepsze i gorsze dni na "twórczość" ale ważne, że się w ogóle chce ;-).
OdpowiedzUsuńNigdy nieczego lepiej mi sie nie czytalo a raczej pochlanialo niz twoj blog :)))) jestem wiernym fanem :)) Elsa
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Elu. Dzięki! Tak samo jak innym, którzy lubią tu zaglądać, a wiem że tacy są bo nie omieszkali mi to zakomunikować. Ja mam przyjemność w pisaniu jako takim a jeszcze jak komuś się to podoba to tym bardziej :-). Aczkolwiek pozytywne komentarze, choć bardzo cieszą, to czasem wprawiają mnie w zakłopotanie... ;-)
OdpowiedzUsuń